Po dobrze zjedzonej, pysznej pizzy słyszałem nieraz takie powiedzenie: Pizza, pizza i po pizzy. Czy naprawdę tak musi być, że to, co takie miłe i piękne tak szybko się kończy? Smak wyjątkowej pizzy pozostaje ze mną nieraz na bardzo długo. Ale co zrobić, gdy staje się on już tylko wspomnieniem? Zdradzę Wam swój sekret... Mam swój ulubiony lokal, który mnie jeszcze nigdy nie zawiódł jest to Chilli Pizza. Serwowana w nim pizza spełniła wszystkie moje najśmielsze oczekiwania. A muszę przyznać, że ja to jestem wybredny i byle czym się nie zadowalam. Lubię sobie przyjść tu, do tego właśnie spokojnego i przytulnego lokalu, gdzie podają naprawdę dobrą i godną polecenia pizzę. Zachodzę do niego średnio kilka razy w tygodniu - albo po pracy, albo w czasie niej w przerwie na lunch. Biorę ze sobą tu swój laptop, aby mieć dostęp do tego, co aktualnie dzieje się w mojej firmie. Nikomu to nie przeszkadza, że mogę właśnie w tym miejscu jednocześnie jeść i pracować. Przyznam, że przy smakowitej pizzy nieraz rodzą się w mojej głowie nowe i ciekawe pomysły, z których zarówno ja, jak i mój szef, jesteśmy zadowoleni. Wychodząc stąd zawsze powtarzam sobie zadowolony: Dobry lokal – dobra pizza. Oby tylko mój przełożony nie zechciał tu ze mną przychodzić...